Jakiś kretyn dostosowywał poziom trudności.
Jestem gdzieś dopiero w połowie, ale już nieraz była sytuacja gdzie pokój z 2-3 przeciwnikami, którzy nie są zombi jak np. SPOILERY pawiany (!) czy karaluchy jest trudniejszy niż bossowie, bo atakują non stop, mało im się życia zabiera, a one wręcz przeciwnie - kilka ataków i po naszych postaciach. Save'y są albo blisko albo bardzo daleko. W dodatku roślinek jest jak na lekarstwo. Bardzo postawili na survival, mogli chociaż checkpointy porobić. Wiem, że narzekam i że to old school, ale bardzo przesadzili w pewnymi kwestiami. To tyle, bo gra jest rewelacyjna jak do tej pory 8/10.