Zamiast 10/10 dam 9/10... I robie to z bólem serca bo wojna na pacyfiku i w korei to najbardziej ciekawe wojny
Szkoda tylko ze w parze z tym zainteresowaniem nie idzie wiedza. Bo Tą chyba czerpiesz z Onetu.
Z tymże u mnie jest to błąd wynikający z pośpiechu- niechlujstwa, twój z braku wiedzy językowej. Mniejsza z tym. Pozdrawiam.
Zgadzam się "brakuje czegoś co było w Kompani. może większej więzi między bohaterami?".
Owszem mimo,że Pacyfik to bardzo dobry serial wojenny to jest jednak cos w nim co ni cholery nie pozwala mu w żaden sposób,dorównać Kompanii Braci...żaden odcinek nie ma tego czegos. Być może faktycznie nie czuć więzi między bohaterami, nie są oni tak wyróżniający się jak we wcześniejszym serialu (przecież każdy kto oglądał Kompanie Braci pamięta głównych bohaterów; niektórych lepiej lub gorzej, ale pamięta), a tutaj niestety tylko Leckie i Snafu jakoś się wyróżniają.... Basilone i Eugene Sledge są płascy jak figura mojej sąsiadki xD (czyt.deska) Zwłaszcza ten drugi,bo to na motywach jego ksiązki zrobiono serial.
Rozmach w scenach batalistycznych i efekty specjalne oczywiście baaardzo dobre, w końcu to Spielberg i Hanks czuwali nad tym żeby wszystko wyglądało najlepiej jak to tylko możliwe.Na pewno słabszą stroną serialu jest to że kilka epizodów to całkowicie przegadane dramaty w stylu telewizyjnych oper mydlanych...zwłaszcza odcinek o ataku na Iwo Jime, który ograniczył się do 5cio minutowej sekwencji ladowania, gdzie całą reszta przegadana. Wielka szkoda,że jedna z najważniejszych (albo najważniejsza) bitwa która rozegrała się na pacyfiku została potraktowana tak po macoszemu....spodziewałem się dobrych pól godziny efektownych walk a tu lipa,marne 5 minut. Epizod o walkach na Okinawie był 100 razy lepszy, zaraz po 2ch epizodach na Peleliu,które uważam za najlepsze odcinki w tym serialu.
Gdyby było mniej dramatu a więcej samej wojny byłoby świetnie....a tak jest tylko bardzo dobrze.
"Pacyfik to bardzo dobry serial wojenny to jest jednak cos w nim co ni cholery nie pozwala mu w żaden sposób,dorównać Kompanii Braci"
Popełniasz błąd w podejściu do serialu.To nie jest Kompania Barci 2 tylko całkiem odmienna produkcja z odmiennym podejściem twórców serialu jak i Książki na podstawie której powstał Pacyfik powstały w odmienny sposób. Były pisane na podstanie sporządzanych na gorąco Natanek A kompanie braci pisano dziesiątki lat po wojnie. Bardziej się pamięta i przy piwie opowiada te spektakularne zdarzenia a nie o szarej okopowej codzienności.
Oglądając pacyfki trzeba się wyzerować i zapomnieć o Kompani Braci.
Ja nigdzie nie napisałem że porównuje go do kompanii Braci. Wiem i mam pełną świadomosć tego iż jest to zupełnie inny serial i inaczej trzeba go traktować,jednak napisałem tylko że za dużo dramatu telewizyjnego zamiast wojny na pacyfiku. Radzę przeczytać jeszcze raz co napisałem.....Serial jma po prost uwiecej słabych momentów i kiepskich bohaterów,płytkich nijakich. Taka jest moja opinia.Z gustami się nie dyskutuje :P