Za jednym z portali: "Jeden z autorów książek z serii "Moscow Noir", Paul Leander-Engstrom, jest szwedzkim ekonomistą, który środowisko moskiewskiej elity finansowej poznał od podszewki. Należał do pionierów na rozwijającym się rosyjskim rynku kapitałowym. Leander-Engstrom nawiązał współpracę ze swoją przyjaciółką ze studiów, autorką znanych szwedzkich kryminałów Camillą Grebe i wykorzystał literackie medium, aby podzielić się swoimi doświadczeniami. Efektem jest trzyczęściowa seria opowiadająca o brutalnym świecie rosyjskich finansów z końca XX wieku, gdzie w walce o wielkie pieniądze spotykali się najbardziej bezwzględni gracze. CANAL+ podjęło się zadania przeniesienia historii na mały ekran.
Serial nagrywany był na Litwie, a także w Szwecji, Rosji i Finlandii. Bohaterowie rozmawiają ze sobą po angielsku, szwedzku i rosyjsku. Za kamerą stanął Mikael Håfström, jeden z reżyserów wspaniale przyjętego serialu Netflixa "Bloodline" oraz twórca nominowanego do Oscara filmu "Zło". Jedną z najważniejszych ról odgrywa polska aktorka Karolina Gruszka, która często pojawia się w zagranicznych produkcjach."
Po dwóch odcinkach jestem zdecydowanie na TAK. Nie tylko dlatego, że nasza Karolina Gruszka gra tu wyśmienitą rolę, ale całość-bardzo wciąga.
Przekazuje pałeczkę innym, dziś-świat muzyyy jest ważniejszy. Ale zaraz wracam, bo "True Detective" nadchodzi ;)
no ja odpuszczam jak dla mnie nuda po 2 odcinkach odpuszczam mam juz 2 inne na oku ktore polykam i sa dobre...
Tematycznie "Okręt" nie dla mnie, a ten drugi zaczęłam i-niestety-jakoś nie zaskoczyło.Trzymam się głównie kryminałów, których, na szczęście, nie brakuje.