Zgadzam się całkowicie. Mimo małej ilości akcji to teksty w tym filmie przebijają te wszystkie nadęte BHD czy Kompanię Braci. Niestety, polskie napisy nie oddają klimatu takich rodzynków jak nazywanie Arabusów "habu-dabu" czy całego żargonu Marines. Nie zgadzam się tylko co do Trombleya - owszem, matoł jest, ale jak coś powie to już powie, zwłaszcza jego obsesja na punkcie psów czy rozbrajające "mój pradziadek polował na Indian dla pieniędzy":)
A sam film - no cóż, zwłaszcza jak sie ogląda pierwszy raz, to czuje się ten klimat, wręcz niepewność. Czy wróg zaatakuje z tego pola ryżu? A jeśli tak to z której strony? Za to i za parę innych rzeczy ma ode mnie dziesięć. Lepszy był tylko Rzym:)

Irakijczycy to nie są odpowiedni przeciwnicy dla potęgi amerykańskiej armii. było pokazane jak gwardia republikańska opuszczała swoje pozycje bo bała sie amerykanów. dlatego mieli zbyt dużo wolnego czasu. w 3 tygodnie zająć kraj to jest cholernie szybko (proszę tutaj nie myśleć o kampanii wrzesniowej i słynnym niemieckim blitzkriegu, kiedy to toczyły się wielkie wojny i potyczki).
tam raczej walczyli fedaini albo inni zwolennicy saddama. regularna armia raczej się poddawała bo i tak nie mieli zbyt wielkich szans na zatrzymanie inwazji.
jeździli, zwiedzali, czasem postrzelali. tak wyglądała wojna i tak ją pokazano.
fakt, dobijaja mnie teksty, że film bardzo słaby... jak już ktoś kiedyś napisał cyt: 'to nie są błędy produkcyjne tylko E. Writhe który z nimi jeździł tak to widział i tak to opisał. są to błedy prawdziwych marines."
to są własnie współczesne wojny. wiecej gadania o pierdołach niż samej walki.

Mnie najbardziej rozpierdziela to, iż niektórych wkurzają wulgarne, prostackie dialogi...
Psi, przecież to normalka, że żołnierz raczej nie będzie się wypowiadał w inny sposób;)
Brakuje im "bohaterskich" przemów?
Chyba sami nie wiedzą czego chcą, skoro przy innych filmach czy serialach wojennych wielu razi nadmierny patos i tzw. "amerykanizm"...

Dialogi są genialne, a to oznacza,że albo jakiś żołnierz pomagał jej spisać, albo scenarzysta spędził jakiś czas z wojskiem na froncie. Serialowi śmiało wystawiłem maksymalną ocenę, z uwagi na to,że dla mnie jest demaskatorski, do tej pory nie byłem uświadomiony z jaką lekkomyślnością wydaje się decyzje ataku,które są błędne i w efekcie zostaje zmarnowana jakaś broń, pomijając już nierozważność,przez co giną cywile.Ale słusznie zostało powiedziane w filmie, że jest to winą terrorystów chowających się wśród cywilów.A co najważniejsze, nie wyobrażałem sobie,że dowódcy to nieodpowiedzialna banda dupków.
Serial jest doskonały.Świetna produkcja, pozdrawiam osoby oglądające, bądź te ,które go obejrzały.

Bardzo prawdopodobne jest to że te teksty są z książki wzięte. Nie wiem bo nie czytałem ale film jest na podstawie kroniki wojennej tego dziennikarza co z nimi jeździł ;) Być może notował te perełki i stąd te teksty ;)

BHD? Co masz na myśli?

Pewnie Black Hawk Down.

Dopóki sami nie doświadczą wojny jako ofiary albo żołnierze, nie zrozumieją niczego. Sam lubię Rambo albo Commando, ale wiem, że to jest wielki bullshit, jeśli chodzi o realizm i prosta nawalanka, przy której nie trzeba myśleć.

Poza tym nie przejmuj się, tak już jest gdy dzieciaki maja internet i zero kontroli rodzicielskiej. Oglądają seriale nieprzeznaczone dla nich i jeszcze śmieją się tym chwalić i marudzić, mając pojęcie o walce tylko z CS'a, w którego nie potrafią grać bez czitów.

Teksty perełki np. o hymnie USA " to pedalska muzyka country na specjalną olimpiadę gejów" - cudowne albo " obaj jesteśmy mężczyznami, ale ty jesteś gejem".
Bardzo dobry film. Oczekiwanie, długie oczekiwanie i potem 5-10 minut akcji, wymiany ognia i znowu czekanie.
Tak jak w filmie "Okręt" - świetna książka pod tym samym tytułem. Pływają przez 2 miesiące po Atlantyku aby zaatakować konwój w trakcie 1 max 2 dni.
Generalnie film świetny.

Nowe pokolenie cyber internautów ,cyber graczy nie rozumie przekazu jaki się znajduje w tym filmie !Dla nich wojna to gra komputerowa im więcej krwi i akcji tym lepiej ,a bohaterowie dalej mają po 2-3 rezerwy życia!