będzie o nim głośno.
Pamiętam jak w 2007 roku pisałem o Nolanie że to będzie "jeden z najlepszych reżyserów swoich czasów"... nie pomyliłem się.
Mam podobne przeczucie do tego Pana. Już dawno nikt nie miał takiego mocnego wejścia (Whiplash). Na dodatek nie tylko reżyseruje ale i sam pisze scenariusze (świetny skrypt do "Cloverfield Lane 10"), podobnie jak Tarantino, Nolan czy inni mistrzowie.
Warto go obserwować. Czekam na każdy projekt tego pana.
Nolan w 2007 roku już był szanowanym reżyserem i chyba każdy widział w nim przyszłą gwiazdę... A co do Chazelle, to Whiplash nie był jego debiutem (gdybyś napisał o nim w 2009 roku, po Guy and Madeline on a Park Bench, że widzisz w nim wielki potencjał to co innego), a w tej chwili jest obiecującym reżyserem w oczach właściwie wszystkich, więc Ameryki nie odkryłeś :)
Jeszcze pisane w sierpniu, kiedy w sieci krążyły już pierwsze opinie festiwalowe wychwalające La La Land pod niebiosa.
No ale przecież zawsze można pozgrywać odkrywcę w Internecie...
Nie zgrywam idioty, jestem idiotą.
Ale za to nawet ja nie jestem do tego stopnia nieogarnięty, żeby chełpić się "odkryciem" talentu młodego twórcy w momencie, w którym jego film 2 lata wcześniej był nominowany do Oscara w głównej kategorii i jego nowy projekt zbierał arcydobre recenzje xD
No brawo ty, kto by przypuszczał, że Nolan się tak wybije po 5 filmach pełnometrażowych i Chazelle po nagrodzonym 3 Oscarami i nominowanym do kolejnych dwóch Whiplash.
Poza tym nigdzie nie napisałem ze Nolan wówczas był randomowym twórcą. Swoją popularność jakąś tam miał w końcu "Memento" było nominowane do Oscarów a "Batman" to Batman, ale mało kto uważał że zostanie jednym z najlepszych twórców filmowych ostatnich 20 lat. Dzisiaj jego pozycja jako reżysera (i scenarzysty) jest absolutnie nie podważalna.
"mało kto uważał że zostanie jednym z najlepszych twórców filmowych ostatnich 20 lat"
Baba Wanga niech już pani wyłączy ten Filmweb!
Chyba faktycznie obok Nolana, (ewentualnie Aranofsky'ego) to najciekawszy nowy twórca filmowy ostatnich dwóch dekad. Mam tylko nadzieję że nie będzie sie trzymał tylko i wyłącznie musicali, bądź filmów muzycznych.
:D ja do Antka nic nie mam, fajny chłopak, ale bez przesady z tym głosem pokolenia... z tego przedziału wiekowego z polskich aktorów zasugerowałabym prędzej Dawida Ogrodnika, aczkolwiek to się i tak nijak ma do tematu, bo rozumiem, że miałeś na myśli twórców - reżyserów, scenarzystów
Lena Dunham opiera swoją popularność i uznanie na przełamywaniu tabu i odczarowywaniu sphotoshopowanych aktorek, dla mnie osobiście dziewczyna jest odpychająca i wulgarna, ja tu zwyczajnie artyzmu nie dostrzegam żadnego
Dolan, zobaczymy, na razie się chłopak rozkręca
Całe towarzystwo i tak niknie przy Chazellu, takie moje zdanie. To co facet pokazał w Whiplashu... ciężko będzie mu to przebić, La la land to ładna historyjka, trochę hołd dla marzeń młodych o Hollywood, trochę romantyczna tęsknota za jazzem, ale to nie jest emocjonalny rollercoaster jakim był Whiplash
A tak w ogóle jakby Chazelle dostał Oscara za reżyserię to wydaje mi się że byłby jednym z młodszych laureatów w tej kategorii, o ile nie najmłodszym.
Z tym wiekiem Friedkina to raczej jest pomyłka, bo wg wielu źródeł on urodził się w 1935 r. Wskazywałoby to, że odbierając Oscara miał 36 lat i nie był najmłodszym laureatem za reżyserię - młodszy byłby m.in. Sam Mendes (34 lata).