Rewelacyjna parodia Jamesa Bonda w rezyserii Stephena Chow.
Tworca "Shaolin Soccer" i "Kung Fu Hustle" oczywiscie takze w roli glownej.
Gra dzielnego, choc dosc nieprzewidywalnego agenta Chinskiej Republiki Ludowej, specjalizujacego sie w broni bialej (i nie rozstajacego z ulubionym tasakiem :)
Niestety od 10lat...
Dla wszystkich znudzonych schematycznymi filmami o agencie 007, ta komedia to pozycja obowiązkowa. Wyjątkowo trafna parodia bondowych klimatów w stylu chińskim. Bardzo przyjemny film, jak większość Stephen'a Chow'a. Szczególnie dobrze się ogląda, jeśli wcześniej widziało się cztery filmy o Bondzie z rzędu.
W miarę się to ogląda, niektóre dowcipy bardziej udane, inne mniej, ale całość godna uwagi, wiele czasu nie zajmuje, niemniej Chow ma na koncie bardziej udane produkcje. Nie wiem czemu w opisie stoi, że bohater nazywa się Steven, zwie się Ling Ling Chai - czyli (podobno, bo chińskiego nie znam) 007.