Odświeżam serial po 6 latach od premiery. Nie pamiętam wszystkiego i ogląda mi się ten serial jakbym go oglądał pierwszy raz. Ten serial jest najlepszą produkcją Marvela z wszystkich. Mroczny, brutalny, czasem realistyczny, czasem wiadomo fikcyjny, ale to jest i tak kawał porządnego kina. Dobrze, że jest serial na...
Więc tak, drugi sezon jest żenujący. To że Billy nadal jest głównym zbirem jest po prostu dołujące, bo nie mówię tu o aktorze, aktor moim zdaniem zagrał genialnie, ale nic nie zrekompensuje źle napisanej postaci. Była nudna, przeciągnięta, moim zdaniem powinien zginąć już po pierwszym sezonie bo po prostu wiedziałem,...
więcej
Serial niestety bedzie dostępny tylko na Netflix wiec niestety pewnie sporo osób go nie obejrzy odrazu. Jak mi wiadomo rolę Punishera bedzie miec Jon Bernthal który grał już Punishera w drugim sezonie "Daredevila"(Zagrał go świetnie).
Zachęcam wszystkich żeby sobie obejrzeli zanim wyjdzie ten serial, ale nie ma co się...
Netflix kolejny raz pokazuje jak przenieść postać z komiksu na ekran tv.
Serial jest świetny, dorosły odbiorca, którego kinowe bajko- filmy Marvela zaczynają już męczyć będzie zachwycony tą produkcją.Moja ocena 9/10
ponad osiem na filmwebie to jakiś śmiech na sali,jeszcze nie widziałem tak przewidywalnego i nudnego serialu,aż do teraz
Obawiałem się że wyjdzie przeciętnie albo tylko dobrze, a jest bardzo dobrze. Bernthal obsadzony rewelacyjnie , wreszcie mógł pokazać na co go stać. Odcinki 12 i 13 to po prostu krwawa jatka bez żadnych kompromisów. Najlepsze że oglądając Punishera nie mamy wogóle wrażenia że to uniwersum superbohaterskie. To po prostu...
więcejDodajcie aktorkę do obsady. Potwierdzono na Comic Conie ze Karen Page pojawi sie u boku Franka w jego serialu.
Ten serial z Punisherem ma niewiele wspólnego, poza jego postacią. Notabene, wykastrowano go nawet z zarostu, pozostawiając tylko szczecinę.
O czym jest ten serial? To melodramat. Postać Punishera jest tu wciśnięta na siłę i dla dekoracji. Serial jest o gadaniu, jedzeniu i rozterkach. Strzelania w nim tyle, co kot...
Standardowo obejrzany w 2 dni. Moim zdaniem o wiele słabszy od pierwszego sezonu który zachwycał epickimi scenami które dalej siedzą mi w głowie jak i soundtrackiem. W drugi sezon wybija się tylko i wyłącznie świetnie napisanymi postaciami