Wszystko jasne. Wiemy już, które dwa projekty o załodze USS Enterprise Paramount Pictures wyprodukuje. Jednym z nich jest
"Star Trek 4", a drugim
"Untitled Tarantino Star Trek".
O tym pierwszym mamy też garść oficjalnych informacji. Studio właśnie wybrało reżysera projektu. Po raz pierwszy w historii cyklu nakręci go kobieta. Wybór Paramountu padł bowiem na specjalistkę od seriali
S.J. Clarkson. Pracowała ona przy takich tytułach jak:
"Herosi",
"Dexter",
"Banshee",
"Jessica Jones" i
"Vinyl".
"Star Trek 4" bazować będzie na scenariuszu napisanym przez
Johna D. Payne'a i
Patricka McKaya (którzy pracowali też nad tekstem
"Star Trek: W nieznane", choć niewiele z ich wkładu zostało w ostatecznym filmie, przez co nie byli nawet uwzględnieni w napisach).
Szczegóły fabuły nie są na razie znane. Wiadomo jednak, że w filmie pojawi się ponowie
Chris Hemsworth, który wcieli się w George'a Kirka, ojca Jamesa (
Chris Pine). Ponieważ nie żyje, należy spodziewać się, że fabuła dotyczy podróży w czasie.
A co w takim razie ze
"Star Trekiem" w reżyserii
Tarantino? Scenariusz do tego filmu właśnie powstaje. Przygotowuje go
Mark L. Smith (
"Zjawa"). Według The Hollywood Reporter nie będzie on powiązany z obecnym cyklem, lecz istnieć będzie w odmiennej linii czasowej. Portal Variety dodaje z kolei, że zostanie on nakręcony dopiero po
"Star Treku 4".